Film Mike’a Cahilla wypłynął na fali nowego science fiction: obliczonego nie na efekty specjalne i kosmiczne rozróby, ale na głębokie pytania zawarte w scenariuszu. "Moon" Duncana Joesa, "Melancholia" Larsa von Triera, "Strefa X" Garetha Edwardsa sięgały po decorum gatunku SF, by drążyć kwestie człowieczeństwa. "Druga Ziemia", napisana przez Cahilla wraz z grającą główną rolę Brit Marling, z pozoru przynależy do tego samego nurtu, jednak jest niezbyt dobrym melodramatem, próbującym ukrywać swoją miałkość pod zasłonką ambitnego SF.
Marling wciela się w Rhodę, 17-latkę oblewającą z kolegami swój wielki sukces – właśnie została przyjęta na prestiżową uczelnię MIT, by studiować astrofizykę. Tej nocy dochodzi do dwóch brzemiennych w konsekwencje wydarzeń. Pijana Rhoda powoduje wypadek samochodowy, w którym giną żona i dziecko znanego kompozytora Johna Burroughsa (William Mapother). W tym samym czasie zostaje odkryte nowe ciało niebieskie – identyczna z naszą planeta, nazwana przez naukowców Drugą Ziemią. Jak się wkrótce okaże, to przebłysk równoległego wszechświata, zamieszkany przez sobowtóry nas samych.
Media
Marząca niegdyś o badaniu kosmosu Rhoda po odsiedzeniu czteroletniego wyroku wychodzi na wolność i podejmuje pracę jako sprzątaczka w szkole. Nie porzuciła jednak całkiem dawnych snów. Bierze udział w konkursie na lot na Drugą Ziemię zorganizowany przez multimilionera stylizowanego na właściciela Virgin Richarda Bransona. Wiedziona chęcią wyznania i odpokutowania win odwiedza też Johna, który pogrąża się w pijaństwie, depresji i cierpi na skutki urazu głowy. Nie wyznając mu, kim jest naprawdę, podejmuje pracę w charakterze pomocy domowej i doprowadza życie samotnego mężczyzny do porządku.
Reklama
Finał łatwy do przewidzenia. Akcja niemrawa i grzęznąca w artystowskich dłużyznach. Centralne pytanie: "A może ci na Drugiej Ziemi są szczęśliwsi?" – banalne, naiwne i nieadekwatne. Całość zaś mocno trąci tandetnym kinem z cyklu "okruchy życia". SF bez efektów specjalnych i bez dobrego scenariusza to po prostu złe SF. A tu potrzebne jak kwiatek do kożucha.
DRUGA ZIEMIA | USA 2011 | reżyseria: Mike Cahill | dystrybucja: Imperial-Cinepix | czas: 85 min