Płaski szczyt bielonego dachu, kobieta w czadorze spogląda w widnokrąg. Kamera ujmuje ją z dołu, zaraz potem z góry. Obrazowi towarzyszy niespieszna narracja z offu – padają słowa komentujące spokój, wyciszenie. W zwolnionym tempie oglądamy skok w dół, czarny strój bezgłośnie opada na bruk.
Ta scena otwiera "Kobiety bez mężczyzn" Shirin Neshat, która tym obrazem w 2009 roku na Festiwalu Filmowym w Wenecji zdobyła Srebrnego Lwa za najlepszą reżyserię. Opowieść o politycznym chaosie, irańskim lecie 1953, niepokoju i napięciu poprzedzającym zamach stanu. Historię poznajemy z perspektywy czterech kobiet: dziewczyny na wydaniu, ciemiężonej mężatki, prostytutki, nieszczęśliwie zakochanej kobiety. Neshat nie używa zestawu klisz, jej obraz to po prostu cztery intymne, idealnie splecione portrety.
A jeszcze niedawno Neshat robiła prace według takiego schematu: dwa ekrany, a na nich równoległe projekcje. Dwudzielne instalacje wideo, które ścierają dwie podobne, ale jednak całkowicie rozdzielne obrazy. Widz skonfrontowany był z nimi równocześnie. Proste? Tak, ale też sprytnie umożliwiające przystępną wypowiedź o złożoności świata muzułmańskiego.
W filmie "Turbulent" kamera zarejestrowała oba obrazy w podobny sposób – niespiesznie prześlizgując się po rzędach krzeseł w dwóch salach koncertowych. Na lewym ekranie oglądamy audytorium wypełnione po brzegi, po prawej – puste siedzenia. W tym samym momencie na obie sceny wychodzą śpiewacy. Tyłem do pełnej widowni występuje z tradycyjnym repertuarem irańskim Shoja Azari (podobnie jak Neshad – bliskowschodni artysta rezydujący w Nowym Jorku, jego wystylizowane obrazy kobiet Wschodu pokazuje i sprzedaje m.in. galeria Figge von Rosen w Kolonii).
Na ekranie obok oglądamy plecy irańskiej wokalistki Sussan Deyhim. Zanim rozpocznie swój występ, obróci się do widza i poznamy jej twarz, mija kilka minut. W 1999 roku Nashat pokazywała tę pracę w weneckim Arsenale, gdzie podbił serca publiczności i krytyków sztuki, zdobywając główną nagrodę na Biennale. W kolejnych latach praca zjeździła pół galeryjnego świata – od berlińskiego Hamburger Bahnhof po CSW Zamek Ujazdowski.
Shirin Neshat jest dla irańskiej kultury kimś takim jak dla Polski Chopin i George Sand w jednym. To jedna z najbardziej rozpoznawalnych współczesnych artystek wideo – portal Artnet. com klasyfikuje ją na 74. miejscu najważniejszych światowych producentów sztuki.
Żyje w Los Angeles, spogląda zewnętrznym okiem na własną kulturę – od folkloru, zwyczajów, po śpiew. Przerabia również najgorętsze wątki obyczajowości Dalekiego Wschodu – przemoc wobec kobiet i przyzwolenie na ich zmarginalizowanie.
Pełnym metrażem zajmuje się od 2002 roku, kiedy wraz Sussan Deyhim – tą samą, która śpiewa w "Turbulent" – stworzyła obraz "Logic of the Birds".
Teraz artystka, która ma do dyspozycji wszystkie fajerwerki nowych mediów – wielokanałowe instalacje, całe spektrum kształtowania przestrzeni wystawy – sięga po coś tak klasycznego i linearnego w formie jak film fabularny. I nie jest w tej praktyce odosobniona. W 2008 roku brytyjski artysta Steve McQueen pokazał na festiwalu w Cannes "Głód" – przejmującą opowieść o irlandzkim strajku głodowym. Ledwie dekadę wcześniej w swoich mocno formalnych pracach wideo wcielał się w Bustera Keatona ("Deadpan", 1997) albo badał właściwości ludzkiego wzroku ("Niedźwiedź" 1993). Za "Głód zgarnął w Cannes nagrodę za reżyserski debiut. Przejście na pełnometrażową stronę mocy wykonał z powodzeniem zmitologizowany grafficiarz Banksy swoim "Wyjściem przez sklep z pamiątkami". Galeryjną przestrzeń i kinową salę za jednym zamachem podbił właśnie enfant terrible polskiej sztuki Norman Leto. Jego "Sailor" miał projekcje i na festiwalu Era Nowe Horyzonty, i w warszawskiej galerii Kolonie. Długie fabularne konstrukcje w wykonaniu wideoartystów to kolejny dowód, że granica pomiędzy formami jest konwencją, do której przywiązali się dystrybutorzy i galerzyści. Dla artystów liczą się odgrywane historie. Shirin Neshat wie to najlepiej.
KOBIETY BEZ MĘŻCZYZN | Austria, Francja, Niemcy 2009 | reżyseria: Shirin Neshat | obsada: Navid Akhavan, Pegah Ferydoni, Arita Shahrzad | dystrybucja: Against Gravity | czas: 95 min.