– To jest ważny film dla naszej kinematografii i także dla mnie, ponieważ poruszyło mnie jak dalece Agnieszka Holland prześcignęła mnie w doskonałości pokazania kanałów i tej prawdziwie tragicznej sytuacji – mówi twórca słynnego "Kanału" z 1956 roku.
Reżyser podkreśla też, że wielką wartością filmu Holland jest jego historyczne przełożenie i bazowanie na wspomnieniach osób, które przeżyły Holocaust.
– Podoba mi się, że z tego filmu wychodzi morał i bije z niego prawda wzięta z książki nie literackiej tylko z pamiętnika. Gdy robiłem >>Kanałto też była to historia Jerzego Stefana Stawińskiego, który opisał, jak wszedł do kanału z kompanią, a wyszedł tylko z kilkoma osobami – mówi Wajda i dodaje, że pokazywanie w filmach prawdy o czasach II wojny światowej, to obowiązek artystów.
– Cieszę się, że polskie kino wraca do takich tematów, bo to jest cały czas nasz obowiązek. Tych, którzy widzieli te wydarzenia, bądź widzieli tych, którym się to przydarzyło – powiedział Wajda.
Główną rolę w filmie Holland zagrał Robert Więckiewicz, który po pracy na planie filmu Holland wciela się w postać Lecha Wałęsy w filmie reżyserowanym przez Andrzeja Wajdę. Reżyser pochwalił swojego aktora za rolę Leopolda Sochy w filmie Holland. – To bardzo poruszający film. Aktorzy pięknie grają. Robert Więckiewicz jest ponad wszelkie pochwały – powiedział reżyser.
"W ciemności" to polski kandydat do Oscara w 2012 roku. Wajda uważa, że to jeden z najlepszych polskich kandydatów w ostatnich latach. – Nie wiadomo, czy ten film dostanie Oscara, ponieważ wiele filmów startuje, ale bardzo bym tego chciał. Myślę, że pierwszy raz od długiego czasu jest na to szansa i tego życzę temu filmowi – mówi Wajda.
Film "W ciemności" Agnieszki Holland na ekrany polskich kin wszedł w czwartek 5 stycznia.