10 gwiazd, które Oscara (raczej) nie dostaną. Dziennik.pl typuje

1 Dla 25-letniej Jennifer Lawrence to był kolejny świetny rok – zarobiła 52 mln dolarów i po raz czwarty została nominowana do Oscara (a jedną statuetkę na koncie już ma). Tym razem nie ma jednak większych szans na zwycięstwo. Zdaniem ekspertów z branży nagroda dla najlepszej aktorki trafi do 26-letniej Brie Larson za rolę życia w dramacie "Pokój" Lenny'ego Abrahamsona.

2 Mark Rylance świetnie zagrał radzieckiego szpiega w "Moście szpiegów" Spielberga. Walkę o Oscara może jednak przegrać z wracającym w chwale bokserem Rockym – Sylvestrem Stallone ("Creed: Narodziny legendy").

3 W pojedynku ze Sly'em marne szanse ma także Mark Ruffalo – niezłomny dziennikarz ze "Spotlight".

4 Eddie Redmayne nominację w kategorii Najlepszy Aktor otrzymał drugi rok z rzędu. W zeszłym roku Oscara odebrał za "Teorię wszystkiego". Czy "Dziewczyna z portretu" też przyniesie mu szczęście? Pokonać z trapera Glassa/DiCaprio, któremu kibicuje chyba cały świat, nie będzie łatwo. Jeśli jednak wygra, zostanie trzecim w historii aktorem, który otrzyma nagrodę w kategorii najlepsza rola męska rok po roku.

5 Mało kto stawia na "Marsjanina" Matta Damona. Nagrodzony Oscarem za "Buntownika z wyboru" w 1997 roku aktor ma według bukmacherów najmniejsze szanse na statuetkę ze wszystkich nominowanych.

6 Charlotte Rampling raczej pogrzebała swoje szanse wypowiedzią, że czarnoskórzy aktorzy nie zasłużyli w tym roku na nominacje. Nie stawiają na nią również bukmacherzy, których zdaniem gwiazda "45 lat" ma na nagrodę najmniejsze widoki.

7 Fantastyczna w "Dziewczynie z portretu" Alicia Vikander jest – co prawda –  faworytką bukmacherów, lecz już zdaniem krytyków filmowych przegra z Kate Winslet, która w "Stevie Jobsie" Danny'ego Boyle' a sportretowała Joannę Hoffman – córkę Jerzego Hoffmana i najbliższą współpracownicę Jobsa.

8 Według hollywoodzkich standardów powinnam powoli szykować się do emerytury. A tymczasem dostałam pierwszą w życiu nominację do Oscara. To się nazywa być szczęściarą – mówiła Jennifer Jason Leigh w wywiadzie dla "DGP", ale na nominacji za świetny występ w "Nienawistnej ósemce" może się skończyć...

9 "Brooklyn" zachwyca stroną wizualną i scenariuszem Nicka Hornby'ego, ale to przede wszystkim triumf w pełni zasłużenie nominowanej do Oscara Saoirse Ronan. Dyskretna, wyciszona, budowana z ulotnych spojrzeń i uśmiechów rola młodej Irlandki oddala tę opowieść od banału i nadaje jej melancholijny, nieco staroświecki charakter – pisze recenzent "DGP" o kreacji Saoirse Ronan. Tylko czy to wystarczy, by pokonać faworyzowaną Brie Larson?