Choć do nagrody za film roku nominowanych jest osiem produkcji, to niemal wszyscy eksperci twierdzą, że decydujący pojedynek toczył się pomiędzy "Birdmanem" oraz "Boyhood".

Reklama

Siłą "Boyhood" jest sposób jego realizacji. Film był kręcony przez 12 lat z tą samą ekipą aktorów. Scott Feinberg z pisma "Hollywood Reporter" przewiduje jednak zwycięstwo "Birdmana".

– Jeśli nie wygra "Birdman", to zwycięży "Boyhood". Gdyby jakimś cudem głosy się rozproszyły to może wygrać najbardziej kasowy z nich wszystkich "Snajper". Uważam jednak, że wygra "Birdman" – mówi.

Za "Birdmanem" przemawia to, że wygrał trzy główne hollywoodzkie nagrody: producentów, reżyserów i aktorów.

Oscary a Polska

Jesz­cze nigdy Osca­ry nie były dla Po­la­ków tak eks­cy­tu­ją­ce. W tym roku nasi reprezen­tan­ci otrzy­ma­li aż 5 no­mi­na­cji i będą wal­czyć o statuetki w czte­rech kategoriach. Już dziś w nocy do­wie­my się, czy reżyserzy Paweł Paw­li­kow­ski, Aneta Ko­pacz, Tomasz Śli­wiń­ski, operatorzy Ryszard Lenczewski i Łukasz Żal oraz kostiumolog Anna Bie­drzyc­ka-Shep­pard otrzymają zło­te sta­tu­et­ki.

Zapraszamy do relacji na żywo z gali rozdania Oscarów w dziennik.pl.