Cała Polska szykuje się do wyborów. 15 października Polacy ruszą do urn, aby walczyć o swoją wizję Polski – jedni stawią czoła nietolerancyjnemu "konserwatywnemu betonowi" ciągnącemu społeczeństwo wstecz, inni będą walczyć z "lewackimi zdrajcami narodu" przyklaskującymi obcym narodom rozkradającym nasz kraj i działającym wbrew polskim interesom. W kulturze ta polaryzacja również jest widoczna, co pokazały skrajnie różne i ostre reakcje na premierę filmu Agnieszki Holland "Zielona granica". Czy istnieje przestrzeń na dialog między tymi zwaśnionymi stronami w tak silnie skłóconym społeczeństwie?

Reklama

Podzielone społeczeństwo

Reżyser filmu dokumentalnego "Polska, kraj pełen napięć" prezentowanego w ARTE.tv chce sprawdzić, co dzieje się z jego ojczyzną. W tym celu wyrusza w podróż – spotyka zatroskanych przedstawicieli litery prawa i zdeterminowanych strażników granicznych, młodego zwolennika PiS, dla którego wolność, rodzina i wiara są kwintesencją Polski, kobiety walczące o prawo do aborcji i Polskie Babcie obawiające się autorytarnego państwa. - Zbliżają się wybory, a w Europie ludzie patrzą na Polskę. Moim celem jest dać wgląd w podzielone społeczeństwo i przybliżyć ludziom to, co obecnie zaprząta umysły Polaków. Dla wielu ludzi w Polsce jest to bardzo szczególny czas. W społeczeństwie zaostrza się konflikt o fundamentalne wartości. Co się z tobą dzieje, kochana Polsko? – pyta Marcin Wierzchowski, autor obrazu.

Reklama
Reklama

Iwonna Kowalska walczyła z komunizmem jako członkini Solidarności. Teraz stawia czoła rządzącej partii PiS, bo obawia się, że jeśli teraz nic nie zrobimy, wrócimy do stanu autorytarnego. Ten strach jest wszechobecny po jednej stronie społeczeństwa. Po drugiej są osoby popierające polski rząd. Młody mężczyzna, Oskar Szafarowicz, jest entuzjastycznym zwolennikiem Prawa i Sprawiedliwości. Obawia się, że UE i Niemcy mogą mieć zbyt duży wpływ na wewnętrzną politykę Polski. Unia jest wielką wartością – przepływ kapitału, osób, możliwości korzystania z tego otwartego rynku to jest bardzo ważna rzecz. Natomiast kierunek, w którym oddawalibyśmy część suwerenności w tak newralgicznych aspektach, jak bezpieczeństwo i polityka zagraniczna, w których decydowaliby Niemcy, którzy mieliby największy głos decydujący w tym superpaństwie berlińskim – nie jest właściwy – tłumaczy w siedzibie telewizji Republika. Inne spojrzenie prezentuje szefowa programowa TOK FM Kamila Ceran: Boję się, co będzie, jeżeli i te wybory wygra PiS – deklaruje. To oznaczyłoby, że nie udało nam się przedstawić naszej prawdy, tzn. pokazać nadużyć, które robi obecna władza. Jako przykład wskazana jest ustawa tzw. Lex Tusk do badania wpływów rosyjskich, która zdaniem zwolenników opozycji przypomina metody bolszewickie i ma na celu przykrycie prorosyjskiej polityki PiS sprzed wybuchu wojny w Ukrainie oraz eliminację lidera opozycji, który stanowi zagrożenie dla konserwatywnej władzy. Media publiczne stały się mediami państwowymi, które wydają z siebie tylko propagandę. Tam nie ma dziennikarstwa, są tylko funkcjonariusze propagandowi. Ta centralizacja jest z pewnością częścią budowy tego autorytaryzmu – przekonuje Ceran. Z kolei zawieszona przez Ministra Sprawiedliwości Zbigniewa Ziobrę sędzina Joanna Hetnarowicz-Sikora zauważa, że takie praktyki mają na celu zastraszanie przeciwników politycznych PiS, pokazanie im, że lepiej "się nie wychylać".

Postęp kontra zacofanie

Były Minister Zdrowia rządu PiS prof. Łukasz Szumowski uważa, że to, co osiągnęła Europa, wynika wprost z wartości chrześcijańskich, o czym często na Zachodzie się zapomina. Według niego nie powinno być to przedmiotem wstydu, a – jak w Polsce – stanowić powód do dumy, którą należy jawnie i publicznie manifestować. Przeciwniczki takiej optyki wskazują, że mają poczucie, że wszędzie świat idzie do przodu, podczas gdy Polska się cofa. Po zmianach w systemie szkolnictwa z planów lekcji zniknęła edukacja seksualna, a zastąpiło ją "wychowanie do życia w rodzinie", często prowadzone przez katechetki, a nie nauczycieli biologii. Z kolei po zmianie prawodawstwa w celu ochrony życia nienarodzonego, w imię chrześcijańskich wartości, gdy kobieta ciężarna trafia do szpitala, niektórzy lekarze z obawy przed posądzeniem o aborcję nie robią nic, aż do momentu zagrożenia życia matki. Gdy w szpitalu umiera kolejna kobieta, Wiktoria Podlodowska i jej przyjaciółki rozwieszają nocą plakaty z własnoręcznie drukowanymi hasłami. PiS chce, żebyśmy wróciły do kuchni, ale my tego nie zrobimy – mówi dziewczyna.

Konflikty Polski z UE

Konflikty Polski z Unią Europejską stają się coraz bardziej widoczne. Prawie 100 miliardów euro dotacji jest dziś zamrożonych i nie trafi do Polski. Jednym z punktów spornych są wydarzenia na granicy polsko-białoruskiej, o których opowiada ratowniczka medyczna Ola Dnab z Grupy Granica: Moja wolność nie może ograniczać cudzej wolności. Na co dzień matka trójki dzieci mieszkająca pod Krakowem, 2 tygodnie w miesiącu spędza w lasach Podlasia, udzielając pomocy medycznej, dostarczając jedzenie i picie uchodźcom, którzy tam utknęli. Wolność to przede wszystkim te wszystkie starania i działania, które podejmujemy jako Polacy po to, żeby być członkami czy Unii Europejskiej, czy Strefy Schengen – mówi z kolei mjr Katarzyna Zanowicz, rzeczniczka Podlaskiego Oddziału Straży Granicznej. Wolność, czyli decydowanie o tym, co w danym momencie mogę robić, gdzie mogę się przemieszczać. Ale też wszystko oczywiście w ramach obowiązującego prawa. Tak zwane "pushbacki" na polskiej granicy są przedmiotem gorącej dyskusji w Polsce i na forum Unii Europejskiej. W tej sytuacji pojawia się pytanie o wartości chrześcijańskie w kontekście obrony granic – jak daleko możemy się posunąć i gdzie przebiega granica naszego człowieczeństwa?

Film "Polska, kraj pełen napięć" można oglądać pod tym linkiem.