Powodem hospitalizacji 55-letniego gwiazdora miały być tajemnicze "komplikacje medyczne". Na szczęście, jak przekazała córka aktora, Corinne Foxx, "dzięki błyskawicznemu podjęciu działań i znakomitej opiece jest już na dobrej drodze do wyzdrowienia".
"Poważny stan" aktora
Wcześniej stan aktora miał być jednak na tyle poważny, że przy jego szpitalnym łóżku zgromadziła się rodzina, której nawet nie było w pobliżu. Jamie Foxx w krytycznej chwili przebywał bowiem w Atlancie na planie nowego filmu Netflixa "Back in Action", w którym występuje u boku Cameron Diaz i Glenn Close.