"Koński ogon" pojawi się w polskich kinach 8 listopada.
O czym jest film?
Zrealizowana z bezkompromisowością polska produkcja przedstawia wycinek z życia kilku bohaterów, których losy wzajemnie się przenikają i łączą. Powracająca do swojej rodzinnej miejscowości kobieta staje się impulsem do wydarzeń, które będą miały nieodwracalne konsekwencje. "Owiana aurą tajemniczości, wyrwana z konkretnego miejsca i czasu historia nie pozwala o sobie zapomnieć przez długi czas po seansie" - przekonuje dystrybutor, firma Reset.
Kto stoi za filmem?
"Koński ogon" to pełnometrażowy debiut Justyny Łuczaj – reżyserki, malarki, artystki wizualnej oraz wykładowczyni Instytutu Sztuk Pięknych Uniwersytetu Rzeszowskiego.
Film został zrealizowany z dużym udziałem aktorów nieprofesjonalnych, którym partneruje znany aktor Przemysław Bluszcz. Muzykę do filmu stworzył Mikołaj Trzaska - autor muzyki do filmów Wojciecha Smarzowskiego.
Za produkcję filmu odpowiedzialne jest słynące z niekonwencjonalnych projektów Studio Filmowe INDEKS, które wyprodukowało tak głośne filmy, jak m.in. "Wieża. Jasny dzień" Jagody Szelc czy "Rozmowę z człowiekiem z szafy" Mariusza Grzegorzka.
"Widz od razu doznaje wstrząsu"
Nie zamierzałam zrobić kontrowersyjnego filmu. Chciałam zrobić film bezwzględnie szczery. Wiem, że teraz to nie jest łatwe do zniesienia dla widza. Łatwiej zgodzić się na sztuczną krew i doklejone kły czy szpony, ale trudniej na nagą kobietę tarzającą się w błocie z odkrytą waginą - mówi Justyna Łuczaj.
Nie daję wsparcia w moim filmie w postaci znanych schematów. Widz trafia do krainy, w której od razu doznaje wstrząsu, bo jest ona zbudowana z prawdziwego gnoju i śmieci a do tego zupełnie nie wie dokąd go poprowadzę. Nawet nie wie kogo lubić, czy można komuś zaufać. Idzie w nieznane i nie jest mu przyjemnie - dodaje reżyserka.
Żulczyk: To film-przeżycie
Film wcześniej był prezentowany na polskich i zagranicznych festiwalach, wśród których znalazły się New Jersey Film Festival, Ostia International Film Festival czy Międzynarodowy Festiwal Filmowy Nowe Horyzonty we Wrocławiu. "Koński ogon" otrzymał Barcelona Indie Award za najlepszy debiut pełnometrażowy oraz drugą nagrodę na Maia International Film Festival w Portugalii.
Pod wrażeniem dzieła jest m.in. pisarz i scenarzysta Jakub Żulczyk.
"Koński ogon" to film-przeżycie, gorączkowy sen wyśniony poza czasem i przestrzenią, niepodobny do niczego innego, a jednocześnie przedziwnie znajomy, jak déjà vu z ukrytego, przeżytego nieświadomie życia - zauważa Żulczyk.