Policja została wezwana do hotelu Ritz-Carlton w Orlando "w sprawie nieprzytomnego mężczyzny w pokoju, który został zidentyfikowany jako Robert Saget i na miejscu uznany za zmarłego" - tweetowało biuro szeryfa.
Przyczyna śmierci aktora nie jest jeszcze znana.
Policja poinformowała, że pokoju hotelowym, gdzie znajdowały się zwłoki Sageta, nie znalazła żadnych śladów przestępstwa lub spożycia narkotyków.
Pobyt Boba Sageta na Florydzie związany był z jego trasą estradową przez USA. Jeszcze na kilka godzin przed podaniem wiadomości o jego śmierci, Saget tweetował o swoim występie w Jacksonville.
Aktor zdobył popularność głównie dzięki roli Danny'ego Tannera w popularnym telewizyjnym serialu komediowym "Pełna chata", który był emitowany w latach 1987-1995.
"Bob Saget był komikiem, którego kochaliśmy i który przekraczał granice. Będzie nam go brakować" – podkreślił kanał telewizyjny Comedy Central na swoim koncie na Twitterze.