W tegorocznym programie znalazły się filmy mistrzów polskiego kina – ostatni obraz Andrzeja Wajdy „Powidoki” oraz najnowsze dzieła Romana Polańskiego i Krzysztofa Zanussiego - „Oficer i szpieg” oraz „Eter”.
Zaprezentowane zostaną filmy twórców średniego i młodego pokolenia, m.in. „Córka boga” Małgorzaty Szumowskiej i „Ostatnia rodzina” Jana Matuszyńskiego. Zostaną też pokazane filmy znane już wileńskiej publiczności, na przykład „Zimna wojna” Pawła Pawlikowskiego czy „Słodki koniec dnia” Jacka Borcucha.
W tym roku miała odbyć się już 20. edycja festiwalu. Jednakże, jak wskazuje Odeta Venckavicziene z Instytutu Polskiego w Wilnie, organizatora przedsięwzięcia, „już wiosną wiedzieliśmy, że ze względu na sytuację epidemiczną nie będziemy mogli zorganizować jubileuszowego festiwalu takim, jaki powinien być”.
Instytut Polski w Wilnie liczy na to, że 20. Festiwal Filmu Polskiego w Wilnie z prawdziwego zdarzenia odbędzie się w przyszłym roku. W związku z tym tegoroczna edycja umownie została nazwana „festiwalu ciąg dalszy”.
Ze względu na pandemię w tym roku nie będzie też tradycyjnych spotkań z polskimi twórcami i aktorami. Odbędzie się natomiast Wieczór Muzyki i Poezji Polskiego Kina. W piątek wieczorem w wileńskim Muzeum Teatru, Muzyki i Kina zabrzmią najpopularniejsze polskie piosenki filmowe XX wieku, napisane przez najsłynniejszych polskich kompozytorów i poetów. Utwory zaprezentują w językach polskim i litewskim aktorzy Polskiego Teatru STUDIO w Wilnie.
Venckavicziene wskazuje również na pozytywny aspekt tegorocznej edycji odbywającej się w nietradycyjnych warunkach.
„Filmy będą prezentowane nie tylko w wileńskich kinach, ale też w internecie, a dzięki temu udział w festiwalu będą mogli wziąć mieszkańcy całej Litwy” - podkreśla w komunikacie Instytutu Polskiego.