Wiadomości te wstępnie potwierdzili przedstawiciele aktora. Mel Gibson miał pozytywny wynik testu na COVID-19, był hospitalizowany już w kwietniu, ale od tamtego czasu udało mu się przejść chorobę.

Jak donoszą media, Mel Gibson spędził w jednym z kalifornijskich szpitali ponad tydzień. Miał być też leczony remdesivirem – jednym z pierwszych lekarstw, o którym pisano, że może być skuteczny w kuracji, w walce z COVID-19.

Reklama

Znany z „Braveheart” aktor nie był jedynym, który zaraził się koronawirusem. Do ozdrowieńców w hollywoodzkim świecie zaliczają się też Tom Hanks i Rita Wilson.