O werdykcie poinformował producent obrazu firma Naima Film w komunikacie. Jak zaznaczył, zachwytu nad filmem Komasy nie krył zasiadający w jury aktor William Hurt. "Pragnę panu podziękować za wspaniały film. Inspirujący. Moralnie potężny. Wnikliwy. Istotny. Przepełniony głębokim zrozumieniem i współczuciem. To właśnie ten szczególny rodzaj empatii przesądza o sile filmu, stając się autentycznym wyrazem sumienia artysty. To empatia, która opiera się naciskom. Jest szczera. Sprzyja zrozumieniu" - napisał w liście do polskiego reżysera.

Reklama

"Aktualnego i niepokojącego filmu" pogratulował Komasie także m.in. twórca filmu "Slumdog. Milioner z ulicy", również członek jury Danny Boyle. "Czym Nixon i Watergate byli dla Coppoli, gdy kręcił Rozmowę, tym Facebook i fake newsy są dla twórcy Hejtera" - stwierdził.Komentując werdykt,

Komasa podkreślił, że cieszy się podwójnie, gdyż w związku z zamknięciem kin z powodu koronawirusa "Hejter stał się ofiarą wirusa, a w konsekwencji dramatem dla producentów. - Teraz dzięki tej nagrodzie dostał drugie życie. Przede wszystkim jednak wielką radość wzbudza fakt, że spragniony dobrych wiadomości świat międzynarodowego filmu znowu z całą mocą usłyszy o polskim kinie, a czymże innym jak wspaniałą wiadomością jest wygranie jednego z najważniejszych festiwali na świecie - powiedział.

"Sala samobójców. Hejter" to "odbicie współczesnej rzeczywistości, w której powszechne są fake newsy i media społecznościowe, a równie wszechobecny hejt przybiera niespodziewane rozmiary". Głównym bohaterem opowieści jest Tomek (grany przez Macieja Musiałowskiego) - pochodzący z biednej rodziny student prawa, którego przyłapano na plagiacie. Kiedy zostaje wykreślony z listy studentów, postanawia zataić ten fakt i dalej korzystać z pomocy finansowej państwa Krasuckich (w tych rolach Danuta Stenka i Jacek Koman) - rodziców Gabi (Vanessa Aleksander), przyjaciółki z dzieciństwa, w której chłopak skrycie się podkochuje. Kłamstwo w końcu wychodzi na jaw, a Krasuccy tracą zaufanie do Tomka. Rozgniewany chłopak planuje zemstę na rodzinie. Kiedy dostaje pracę w agencji reklamowej i ma dostęp do najnowszego sprzętu, chłopak zaczyna podsłuchiwać Krasuckich, aktywnie zaangażowanych w kampanię polityczną kandydata na prezydenta Warszawy Pawła Rudnickiego (Maciej Stuhr).

Tribeca Film Festival powstał w 2001 r. z inicjatywy Roberta De Niro, Jane Rosenthal i Craiga Hatkoffa w bezpośredniej reakcji na zamachy z 11 września. Wydarzenie miało patronować odbudowie Dolnego Manhattanu, ale o jego utworzenie aktor planował już wcześniej. Celem festiwalu było przypomnienie, że kino USA to nie tylko Hollywood, a także promocja Nowego Jorku, jako centrum przemysłu filmowego oraz prezentacja najciekawszych produkcji zza granicy licznemu gronu odbiorców.

Tegoroczna edycja z uwagi na panującą epidemię koronawirusa odbyła się w trybie online.