Aktor nie marnuje ani chwili. Za oceanem do kin właśnie wchodzi niezależny obraz "Slow West", w którym wcielił się wyjętego spod prawa kowboja, i którym również zadebiutował jako producent. W Cannes promować będzie dramat "Macbeth". Niedawno ukończył zdjęcia do filmu Danny'ego Boyle'a o Stevie Jobsie, a za chwilę po raz kolejny wcieli się w Magneto (na planie "X-Men: Apocalypse").
Michael Fassbender ma jeszcze więcej planów. – W pewnym momencie chciałbym reżyserować – mówi w wywiadzie dla "Variety". – Teraz aktorstwo całkowicie mnie pochłania. Reżyseria wymaga mniej więcej dwóch lat na jeden projekt. Przeglądam wiele pomysłów. Niektóre chciałbym zrobić. Niech jednak najpierw wejdą w fazę produkcji.