– Nie mamy takich planów – mówi twórca. – W jaki sposób mielibyśmy taki film zrealizować? "Doktor Who" powstaje za publiczne pieniądze. Jest związany z telewizją BBC. Mielibyśmy go z niej wyrwać? Nie wolno nam tego zrobić. Czy mielibyśmy przedstawić nowego Doktora i sprzedawać dwóch jednocześnie? Wiem, że było ich wielu, ale nigdy kilku w tym samym czasie. Nie mamy jednego Jamesa Bonda w telewizji i jednocześnie drugiego w kinie. Jeżeli to ma być ten sam facet, kiedy mielibyśmy to zrobić?
– To jest jeden z największych seriali telewizyjnych świata – kontynuuje Steven Moffat. – W kinie musiałaby to być produkcja kolosalna, żeby zaimponować fanom. To nie jest moja decyzja. "Doktor Who" nie należy do mnie, ale gdy zadawałem pytanie: jak mógłby wyglądać w kinie, nikt nie potrafił odpowiedzieć.
"Doktor Who" to produkcja z olbrzymim rozmachem. Obok zwykłych godzinnych odcinków, twórcy regularnie przedstawiają widzom odcinki specjalne, które nie odstają od standardowych produkcji kinowych. W postać wcielało się już wielu aktorów – niedawno serial obchodził swoje 50-lecie. Obecnie Doktora gra Peter Capaldi.