To pierwsze potwierdzenie wiadomości z września, kiedy to aktor i reżyser Paul Greengrass oświadczyli, że razem wracają do serii szpiegowskich thrillerów, produkowanych dla wytwórni Universal Pictures. Fakt, że Matt Damon jest zdecydowany na powrót do roli, wyjawił jego przyjaciel, Ben Affleck, w czasie konferencji prasowej dotyczącej ich wspólnego przedsięwzięcia "Project Greenlight".
– Damon będzie kręcił kolejny film o Bournie następnej jesieni – oświadczył gwiazdor, a sam zainteresowany szybko dodał: – Tak, w następnym roku. Film ukażę się dopiero w 2016. Paul Greengrass staje ponownie za kamerą."
Przez wiele lat Matt Damon zarzekał się, iż nie powróci do cyklu, jeśli za jego kamerą ponownie nie stanie właśnie Greengrass. Okazało się, że reżyser doszedł do porozumienia z wytwórnią i zajmie się realizacją kolejnego filmu o losach przebojowego agenta. Nic więc zatem nie stoi już na przeszkodzie, aby i Damon wrócił na plan. Greengrass i Damon to duet, który odpowiada za sukces dwóch części cyklu. Damon wystąpił w obrazach "Krucjata Bourne'a" i "Ultimatum Bourne'a", za kamerą których stanął Greengrass. Przez wielu fanów te dwa filmy uważane są za najlepsze z całej serii. Dwa lata temu do kin trafiła czwarta część serii, "Dziedzictwo Bourne'a", w której wystąpił Jeremy Renner. Aktor miał zagrać w kontynuacji obrazu, ale w takiej sytuacji produkcja filmu z jego udziałem zostaje wstrzymana.
Premierę piątego "Bourne'a" zaplanowano na 15 lipca 2016 roku.