Pijak to już nie jest gość w kufajce, który leży zarzygany o 10 rano na przystanku z flaszką pod ławką - mówi Wojciech Smarzowski w wywiadzie udzielonym "Polityce". Jak dodaje, pije się kulturalnie, dyskretnie, z buteleczek o małych pojemnościach. - Najpopularniejsza jest jednak setka. Bo można kameralnie wyrąbać w pracy, żeby szef się nie zorientował - podkreśla. - Kiedyś chlało się równo przez cały tydzień. Teraz zaczyna się w czwartek, w piątek zwiększa się dawkę, żeby upaść w sobotę, a w niedzielę wycieniować na poniedziałek - dodaje reżyser.
Nakręciłem film drastyczny, ostrzegawczy. W Polsce mamy 900 tysięcy alkoholików. Leczy się co szósty. Bliscy, którzy z nimi żyją, często również są uzależnieni. Też nadają się na terapię - odpowiada Wojciech Smarzowski na pytanie, czy jego film "Pod Mocnym Aniołem", ekranizacja powieści Jerzego Pilcha ma za zadanie wyleczyć polskie kompleksy poprzez pokazanie upodlenia alkoholika i jego biologicznego dna. I chwilę później dodaje: - Nie pracowałem wyłącznie na podstawie rozmów z alkoholikami i przeczytanych o piciu książek. Jestem jednym z wielu ekspertów w dziedzinie picia. W porównaniu z Pilchem czuję się jednak trampkarzem. Gram w innej lidze.
W jego filmie nie brakuje mocnych scen. Jak choćby ta, w której znany reżyser zsikał się w spodnie na przyjęciu. Tę historię opowiedział mi jeden z aktorów - mówi Smarzowski. - Tyle że działo się to w ambasadzie rosyjskiej, a nie w Hollywood. Historię pijanego faceta, który wypada przez okno, łamie kości, po czym wdrapuje się na drugie piętro i pije dalej, opowiedział mi kolega ze szkoły filmowej. Albo może to ja sam wypadłem, nie pamiętam - zastanawia się reżyser.
Ale jak podkreśla, na planie "Pod Mocnym Aniołem" nie było alkoholu. Odtwórca głównej roli, Robert Więckiewicz, od sześciu miesięcy zupełnie nie tyka już alkoholu. - Robiliśmy ten film na trzeźwo, a jemu zostało do tej pory. On pierwszy w to wszedł. I proszę, jakie skutki. Zobaczymy, na jak długo. Trzymam za niego kciuki - dodaje Wojciech Smarzowski.
Kaczynski i Pawlowicz sa przykladem tego jak wielkie spustoszenie powoduje brak seksu
i ukochanej osoby przy boku.
Jarus, seks gejowski lub z kotem to nie to samo.
Glodz flaszka , super kompan do uwalenia sie chlopaki go kochaja i malolatom tez naleje !
Kino Smarzowskiego niby dotyka poważnych spraw a jednocześnie jest tak naiwne i infantylne że trąci groteską.
Kino Smarzowskiego, to mieszanka gatunków. Swoisty koktajl, ale nie jest kino dla dzieci, tylko dla rozumnego widza. Jest to kino zaangażowane i agresywne, w PRL to by siedział, za takie filmy, natomiast nie jest to kino naiwne, ale celowo przerysowane kino realistyczne.
Jestem lekarzem psychiatrą, mam na oddziale kilka wolnych miejsc. Radzę skorzystać.
Swoja droga to ciekawe jak zdeklarowani alkoholicy moga byc profesorami /Osiatynski/ czy dziennikarzami /Pilch/. Czy od tych profesji nie wymaga sie jakiejs pracy i wystarczy byc członkiem ferajny ? To pewnie ich kompetencje tez sa na niby...
Nie pędzisz bimbru, bo ci się spieszy.
Chlejesz zacier prosto z gąsiora, a gdy łapki przestają się trząść, to siadasz do klawiatury peceta, którego znalazłeś na śmietniku i stukasz, stukasz, stukasz kretyństwa, płynące z całkowicie zlasowanego mózgu.
Żałosny, typowy wyborca Platformy Obywatelskiej….