– Bradley Cooper i reszta chłopaków to prawdziwi zawodowcy, umieją się zachować, są dobrze nastawieni i kulturalni – tłumaczy Zach Galifianakis. – Ja tak nie umiem, jest we mnie za dużo ironii. Lubię uciekać przed nastolatkami i być dla nich niemiły, to śmieszne. Mogą potem opowiadać znajomym, że Zach Galifianakis to dupek! Nie rozumiem też ludzi, którzy przychodzą na premiery i stoją przez kilka godzin przy czerwonym dywanie, żeby tylko zobaczyć jakiegoś aktora. Myślę sobie wtedy: "Czy nie macie nic ciekawszego do roboty?". To takie dziwne. Sprawia, że cały czas chichoczę.

Reklama

Dorobek Zacha Galifianakisa zamyka komedia "You Are Here".