Komik znany z przebojów "Borat" i "Dyktator" był faworytem do głównej roli, jednak wycofał się z projektu jakiś czas temu. Dziś wiemy, że wpływ na tę decyzję miała opinia Rogera Taylora i Briana Maya, muzyków Queen. – Czuliśmy, że Sacha to chyba nie najlepszy wybór – oznajmił Taylor. – Nie chcieliśmy, aby ten film był komedią, żartem. Chcemy, aby ludzie byli poruszeni po jego obejrzeniu.
– To chyba nie był projekt dla Sachy – argumentuje z kolei stały współpracownik aktora, Dan Mazer. – On doskonale wie, jak chce pracować i jaki ma być ostateczny efekt jego wysiłków. Zrezygnował, bo najwidoczniej czuł, że jego wizja nie spełnia oczekiwań twórców.
Szansę na przejęcie roli ma obecnie Daniel Radcliffe, który ostatnio zachwycił producentów rolą poety i homoseksualisty Allena Ginsberga w filmie "Kill Your Darlings". Dodatkowym atutem młodego aktora jest fakt, że dobrze śpiewa.
Sachę Barona Cohena mogliśmy podziwiać ostatnio w musicalu "Les misérables: Nędznicy".