Reżyser znakomicie czujący dynamikę gatunku i potrafiący nie tyle wywróć znajome schematy do góry nogami, ile lepić je jak ciasto, to w kinie mainstreamowym rzadkość. Kto się pośpieszy, jeszcze zdąży na ostatnie seanse "Obecności", a tymczasem na ekrany wchodzi "Naznaczony: Rozdział 2", bezpośrednia kontynuacja filmu sprzed dwóch lat.
O fabule nie wypada pisnąć ani słowem, bo rzecz dzieje się zaraz po wydarzeniach z części poprzedniej i warto nadrobić zaległości przed wizytą w kinie, szczególnie że "Naznaczony" to wypełnione młodzieńczą fantazją ghost story, więc wolno spodziewać się, że w sequelu będzie podobnie. Skrzypiące zawiasy i szeleszczące kołdry ustępowały w pewnym miejscu komedii, żeby potem przenieść się do świata okropieństw rodem z umysłu M. Nighta Shymalana. Dyptykowi "Naznaczony" najbliżej do mrocznej fantastyki, wypaczonej baśniowości przedstawionej z niewinną wrażliwością dziecka zaglądającego przed snem pod łóżko.
Po tygodniu od światowej premiery wiadomo już, że "Naznaczony: Rozdział 2" zarobił krocie. Horror wydaje się być dzisiaj najbardziej opłacalnym gatunkiem i coraz śmielej panoszy się na ekranach. A to dobra wiadomość.
NAZNACZONY: ROZDZIAŁ 2 | USA 2013 | reżyseria: James Wan | dystrybucja: UIP | czas: 105 min