– Dlaczego zrezygnowałem z poważniejszych projektów dla ról w filmach akcji? Bo producenci są na tyle głupi, aby mi je proponować! – tłumaczy Liam Neeson. – Przecież ja mam 61 lat, na Boga. To brzmi jak żart. Prawda jest jednak taka, że producent do mnie dzwoni, mówi, ile dostanę za rolę, a ja zgadzam się bez wahania. To naprawdę dobry zarobek.
Jeszcze do niedawna aktor zarzekał się, że nie wystąpi w trzeciej części serii "Uprowadzona". Zmienił zdanie, kiedy producenci zaproponowali mu gażę w wysokości 20 milionów dolarów. Dorobek Liama Neesona zamyka animacja "Kumba".