– W życiu osobistym jestem raczej pruderyjna i wolę zakrywać ciało, niż odkrywać – tłumaczy Carey Mulligan. – Nie wyglądam dobrze w krótkich spódniczkach, tak mi się przynajmniej wydaje. Rozbierane sceny we "Wstydzie" w pewien sposób mnie wyzwoliły i pomogły mi zapomnieć o wielu kompleksach, które miałam. Ważne było dla mnie to, że nagość w tym filmie była niezbędna do wykreowania postaci. Moja bohaterka nie miała być szczególnie atrakcyjną osobą, ale za to zagubioną i nagą emocjonalnie. Osobą, która potrafi rozebrać się przed własnym bratem i nie czuć absolutnie nic.
Dramat "Wstyd" gościł w polskich kinach w lutym 2012 roku. Tymczasem już od 17 maja będziemy mogli podziwiać Carey Mulligan u boku Leonardo DiCaprio w filmie "Wielki Gatsby".