Przypadkowy turysta trafia do zamku, w którym od wielu lat ukrywa się przed ludźmi Dracula. Na dodatek nieświadomy chłopak trafia w sam środek imprezy, jaką książę wampirów zrobił dla wszystkich potworów. No, i zakochuje się na zabój w pannie Draculównie.

Reklama

Po kilku latach przerwy wraca mistrz animacji Genndy Tartakovsky ("Atomówki", "Samuraj Jack"). Stworzone przez niego potwory ani trochę nie są groźne, za to całkiem zabawne. Całość jest na plus, za to duży minus za wyjątkowo marną muzykę.

HOTEL TRANSYLWANIA | reżyseria: Genndy Tartakovsky | dystrybucja: Imperial-Cinepix