Richard Gere zgodził się wystąpić w komedii "Movie 43" na prośbę producenta Charlesa Wesslera, który jest bliskim przyjacielem jego żony, aktorki Carey Lowell i ojcem chrzestnym jej córki z poprzedniego związku. – Zapytał, czy nie chciałbym spędzić połowy dnia na planie filmowym – mówi Gere. – Pokazał mi scenariusz, który wydał mi się na tyle nieszkodliwy, że zgodziłem się zagrać – kontynuuje i dodaje: – Zrobiłem swoje i zapomniałem o wszystkim.

Reklama

Aktor twierdzi, że nie widział "Movie 43" i nie myśli, by to zmieniać. – Słyszałem, że to szajs! – podsumowuje.

Na planie "Movie 43" spotkała się plejada gwiazd pokroju Kate Winslet, Hugh Jackmana, Naomi Watts i Halle Berry. Za kamerą stanęło kilkunastu reżyserów. Twórcy jeszcze przed styczniową premierą zapowiadali, że "to nie jest film dla widzów kochających poprawność polityczną, biorących do siebie każdą ekranową obelgę". Komedia, mimo gwiazdorskiej obsady nie spodobała się krytykom, którzy wystawili jej najniższe noty.