Premiera pierwszej "Szklanej pułapki" odbyła się 25 lat temu. Wtedy to Bruce Willis stał się ikoną kina akcji. Twórcy tego filmu zrewolucjonizowali gatunek filmowy. Jak? Bohaterem sensacyjnego obrazu był zwykły człowiek, a nie superbohater.
Tym razem grany przez Willisa detektyw John McClane pojedzie do Moskwy, by tam odnaleźć swojego syna Jacka. Wiele lat temu pokłócili się i dziś nic o sobie nie wiedzą. McClane odnajduje chłopaka, który okazuje się być tajniakiem – chroni demaskującego rząd Komarova. Mężczyźni muszą odłożyć na bok niesnaski, bowiem szykuje się zbrodnia, której trzeba zapobiec. Wszystko odbyć się ma w Czarnobylu...
– "Szklana pułapka 5" to powrót do czasów zimnej wojny. W czasach żelaznej kurtyny, Komarov i Chagarin, czyli filmowi antagoniści, planowali wykraść z Czernobyla pluton wart dziesiątki milionów dolarów. Po 27 latach akcja będzie miała swój wielki finał w Moskwie. W grę wchodzą rosyjskie sądy i majątki oligarchów – opisują film jego twórcy.
Jak się okazuje pomysł na scenariusz piątej części podrzucił scenarzystom sam Bruce Willis. – Kiedy w grę wchodzi bezpieczeństwo najbliższych, John McClane nie cofnie się przed niczym. Lepiej z nim nie zadzierać – mówi reżyser John Moore. – Bruce jest tak zżyty ze swoim bohaterem, że doskonale wie, co jest dobre i dla niego, i dla filmu. Nikt nie jest większym specem od "Szklanej pułapki" niż Bruce – dodaje Moore.