– To film o globalnej wojnie ludzi i maszyn – wyjaśnia Steven Spielberg.– To przyszłość, która stanie się rzeczywistością szybciej niż ktokolwiek mógłby się tego spodziewać. Akcja "Robopocalypse" rozgrywać się będzie za 15-20 lat. To opowieść o konsekwencjach tworzenia technologii, które ułatwiają nam życie i o tym, co dzieje się, gdy technologia staje się mądrzejsza od ludzi. To nie jest nowy temat, często pojawiał się w science fiction, ale to problem, który staje się coraz żywszy każdego roku.
Anne Hathaway już wcześniej była łączona z produkcją, jednak dopiero teraz oficjalnie potwierdziła swój udział. – Jeśli film "Robopocalypse" powstanie, a jest to bardzo realne, będę w nim – zapewnia aktorka. -– Kiedy robię sobie przerwę w pracy, zawsze powtarzam, że jestem na wakacjach, chyba, że zadzwoni Steven Spielberg. I oczywiście byłam na wakacjach, kiedy zadzwonił. Zgodziłam się więc, bo przecież nie mogę rzucać słów na wiatr. Zdjęcia mają rozpocząć się w przyszłym roku.
Anne Hathaway mogliśmy podziwiać ostatnio w przeboju "Mroczny Rycerz powstaje".