Jeszcze w trakcie trwania oscarowej gali powstała strona na Twitterze poświęcona prawej nodze, którą Angelina Jolie eksponowała na czerwonym dywanie w mocno wyciętej, aksamitnej sukni z kolekcji Atelier Versace. Dziś profil ma 48,5 tys. fanów.

"Szczerze mówiąc w ogóle nie zwracałam na to uwagi. Nie oglądam telewizji, ale jeśli w internecie widzę jakąś wiadomość na swój temat to celowo na nią nie wchodzę. Ludzie którzy mnie otaczają też nie rozmawiają o takich doniesieniach" - tłumaczyła brak wiedzy na temat popularności "nogi" Angelina Jolie.

Żeby ominąć fenomen swojej nogi aktorka musiała się chyba bardzo nagimnastykować. Blogerzy i graficy z użyciem Photoshopa umieszczali nogę Angeliny w różnych zaskakujących sytuacjach, m.in. dołączając ją do obrazu Sandro Botticelliego "Narodziny Wenus" czy "Człowieka Witruwiańskiego" Leonarda da Vinci, doklejając do Statui Wolności czy "doprawiając" bohaterom "Gwiezdnych wojen". Popularne stało się także przerabianie zdjęć z oscarowej gali według klucza - "jak wyglądaliby znani aktorzy z nogą Angeliny?".

W końcu noga stała się oficjalnie internetowym memem, czyli zjawiskiem, które wirusowo opanowało cyberprzestrzeń.(PAP Life)

jmy/ zig/