Mojego sukcesu nie wyczarowały wróżki. Myślę, że jest to spowodowane poniekąd moim optymistycznym podejściem do życia. Jestem osobą pogodną i pełną nadziei. Myślę, że to jest właśnie moja życiowa magia Julia Roberts przyznała w jednym z wywiadów. Podkreśliła również, że nie dotarłaby na szczyt, gdyby nie kilka "wróżek", które utorowały jej tę drogę. Mowa o reżyserze Garrym Marshallu, który obsadził ją w filmie "Pretty Woman" i Alanie Pakuli, który zaangażował ją do filmu "Raport Pelikana".

Reklama

– Myślę, że swoją karierę zawdzięczam Garry'emu Marshallowi. Nie miał żadnego powodu, aby zatrudniać mnie w filmie "Pretty Woman". Zresztą on sam był zaskoczony swoją odważną decyzją – podkreśla Roberts. – Z kolei za popchnięcie na przód mojej kariery odpowiada Alan Pakula. To on napisał scenariusz do "Raportu Pelikana" i to właśnie z nim miałam bardzo ciekawą rozmowę, która na zawsze zmieniła moje podejście do aktorstwa – dodaje aktorka.

Ostatnio Julia Roberts coraz więcej czasu poświęca swojej rodzinie, a jej aktorska kariera nieco zwolniła. Jednak już niedługo usłyszymy jej śmiech w filmowe adaptacji baśni "Królewna Śnieżka", gdzie wciela się w postać Złej Królowej.

(contact music)