– Wykorzystuję swoje pięć minut – oznajmił Fassbender. – To właściwy moment. Nie zmieniłbym nic w swoim życiu. Cieszę się, że odniosłem sukces dopiero teraz, bo gdybym został sławny jako 23-latek, pewnie straciłbym kontrolę nad własnym życiem. Do głowy uderzyłaby mi sodówka i nie umiałbym odmówić sobie tych wszystkich przyjemności, które na każdym rogu czekają na młodych i sławnych.
Od 24 lutego polscy widzowie mogą podziwiać Michaela Fassbendera w filmach "Ścigana" i "Wstyd".