Widzowie, którzy wcześniej z Potterem nie mieli specjalnie do czynienia, raczej nie będą seansem zachwyceni, choć zachęcam do nadrobienia zaległości. Filmy według powieści J.K. Rowling nie są jedynie maszynką do robienia pieniędzy, ale także dowodem, że sprawnie napisaną literaturę można z powodzeniem przełożyć na język filmu.
Wydanie Blu-ray drugiej części "Harry’ego Pottera i Insygniów Śmierci" kusi przede wszystkim bogactwem dodatków, pozwalających zerknąć za kulisy produkcji, analizować sceny, wsłuchać się w rozmowę Rowling z grającym Pottera Danielem Radcliffem, nie wspominając już o możliwości obejrzenia filmu w wersji trójwymiarowej. Dodatki na płytach często są bonusem niewnoszącym nic nowego do wiedzy widzów. W przypadku "Harry’ego Pottera" producenci wiedzą, że byle czym fanów nie zaspokoją. Dziesiąta rocznica kinowego debiutu Pottera właśnie minęła, więc pakiet wszystkich części jest już dostępny. Na dwudziestą rocznicę dostaniemy pewnie kolejne wydanie, bogatsze o kilka płyt z bonusowym materiałem. A i tak warto będzie zainwestować pieniądze po raz kolejny.