Reklama

Reklama

Reklama
Warszawa

Reklama

Reklama

"Pięćdziesiąt twarzy Greya": Tłumy na uroczystej premierze w Berlinie [ZDJĘCIA]

12 lutego 2015, 13:00
Produkcja "Pięćdziesięciu twarzy Greya" trzymana była w tajemnicy, a jej twórcy umiejętnie budowali napięcie wypuszczając do sieci kolejne, pełne erotycznego napięcia zapowiedzi… Pierwsze recenzje pojawiły się w zachodniej prasie dopiero przed oficjalną premierą. "Pięćdziesiąt twarzy Greya" krytyków podzieliło. Film zbiera zarówno pochwały (za humor i dobre aktorstwo), jak i recenzje krytyczne (bo jest nudnawy i zbyt wierny książce). – Ten stylowy i w dużej mierze satysfakcjonujący film będzie przebojem – i zasłużenie. Z pełną energii Dakotą Johnson i ponętnym Jamiem Dornanem w obsadzie, erotyczny romans Taylor-Johnson jest zgrabną destylacją pierwszej książki James – pisze Inkoo Kang w "The Wrap". Z kolei Eric Kohn z "IndieWire" nie ma dla dzieła Sam Taylor-Johnson litości: – Żadna ilość błyszczących technicznych składników nie uratuje tego stosunkowo wiernego pierwowzorowi scenariusza, który przenosi dosłownie wiele z boleśnie prymitywnych książkowych dialogów. "Pięćdziesiąt twarzy Greya" budzi więc wielkie emocje i jeszcze większe zainteresowanie. Zobaczcie, kto przyleciał do Berlina, by wziąć udział w jego uroczystym pokazie...
Produkcja "Pięćdziesięciu twarzy Greya" trzymana była w tajemnicy, a jej twórcy umiejętnie budowali napięcie wypuszczając do sieci kolejne, pełne erotycznego napięcia zapowiedzi… Pierwsze recenzje pojawiły się w zachodniej prasie dopiero przed oficjalną premierą. "Pięćdziesiąt twarzy Greya" krytyków podzieliło. Film zbiera zarówno pochwały (za humor i dobre aktorstwo), jak i recenzje krytyczne (bo jest nudnawy i zbyt wierny książce). – Ten stylowy i w dużej mierze satysfakcjonujący film będzie przebojem – i zasłużenie. Z pełną energii Dakotą Johnson i ponętnym Jamiem Dornanem w obsadzie, erotyczny romans Taylor-Johnson jest zgrabną destylacją pierwszej książki James – pisze Inkoo Kang w "The Wrap". Z kolei Eric Kohn z "IndieWire" nie ma dla dzieła Sam Taylor-Johnson litości: – Żadna ilość błyszczących technicznych składników nie uratuje tego stosunkowo wiernego pierwowzorowi scenariusza, który przenosi dosłownie wiele z boleśnie prymitywnych książkowych dialogów. "Pięćdziesiąt twarzy Greya" budzi więc wielkie emocje i jeszcze większe zainteresowanie. Zobaczcie, kto przyleciał do Berlina, by wziąć udział w jego uroczystym pokazie... / PAP/EPA / JOERG CARSTENSEN
"Pięćdziesiąt twarzy Greya" nie walczy o żadną z prestiżowych nagród Berlinale, ale i tak premiera filmu Sam Taylor-Johnson była najbardziej oczekiwanym wydarzeniem słynnego festiwalu filmowego. Sama zaś ekranizacja bestsellerowej powieści E.L. James stała się jedną z najgłośniejszych produkcji roku 2015.

Powiązane

Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A. Kup licencję

Reklama
Reklama

Oceń jakość naszego artykułu

Dziękujemy za Twoją ocenę!

Twoja opinia jest dla nas bardzo ważna

Powiedz nam, jak możemy poprawić artykuł.
Zaznacz określenie, które dotyczy przeczytanej treści:
Zobacz

Reklama

Reklama
Reklama