Crowe, Wahlberg i tajemnice Nowego Jorku - "Władza" w kinach

15 marca 2013, 12:11

Trwa kampania przed wyborami na burmistrza Nowego Jorku. Bezpardonowa walka osiąga punkt kulminacyjny, gdy ubiegający się o reelekcję Nicholas Hostetler (Russell Crowe) wynajmuje prywatnego detektywa Billy'ego Taggarta (Mark Wahlberg) do śledzenia własnej żony (Catherine Zeta-Jones) / Media / Alan Markfield

Trochę polityczny thriller, trochę kino akcji – gdzieś między "Idami marcowymi" George'a Clooneya a podróbką "Chinatown". "Władza" to rzecz sprawnie zrealizowana, a Russell Crowe i Mark Wahlberg są na ekranie godnymi siebie przeciwnikami. Właśnie wchodzi do polskich kin.

1 – Ludzie nie wybiorą burmistrza, którego żona się puszcza – cynicznie zauważa Hostetler, a Taggart przyjmuje zadanie, ładując się w znacznie bardziej skomplikowaną aferę, niż mógłby przypuszczać

Media / Barry Wetcher SMPSP

2 Detektyw Taggart szybko się zorientuje, że nie chodzi o małżeńską zdradę, ale o gigantyczny finansowy przekręt, w którym stawką są 4 mld dol. oraz przymusowa eksmisja 40 tys. mieszkańców jednej z ubogich dzielnic

Media / Barry Wetcher SMPSP

3 "Władza" to sprawnie zrealizowany thriller, a Russell Crowe i Mark Wahlberg są na ekranie godnymi siebie przeciwnikami

Media / Alan Markfield

4 Szkoda tylko, że scenariusz – swoją drogą pełen logicznych dziur – bazuje na wyjątkowo ogranych schematach. Władza korumpuje ludzi i skłania ich do największych podłości, w grze o stołki jesteśmy pionkami, każdego można kupić – wszystko to już widzieliśmy w kinie dziesiątki razy w znacznie inteligentniejszej i bardziej wyrafinowanej formie