"Resident Evil: Retrybucja" rozpoczyna inwazję żywych trupów
1 rzepis na fabułę i sposób rozgrywki był śmiesznie prosty. Twórcy sięgnęli po klasykę filmów z żywymi trupami i wrzucono gracza w sam środek doskonale znanej opowieści. Zabieg ten pozwolił miłośnikom horrorów przeżyć na własnej skórze to, co dotychczas widzieli tylko na kinowym ekranie. Filmowa narracja, korzystająca z charakterystycznych dla gatunku chwytów, pozwalała osiągnąć efekt wcześniej w historii elektronicznej rozrywki niespotykany
Media / Rafy
2 Postęp technologiczny, zmienne wymagania graczy oraz komercyjny sukces filmów nakręconych na podstawie gier musiały jednak doprowadzić do przesunięcia akcentów. W ostatnich latach seria „Resident Evil” podążyła w kierunku dynamicznej akcji przy jednoczesnym osłabieniu elementów grozy i praktycznej rezygnacji z napotykanych wcześniej przez gracza łamigłówek i zagadek
Media / Rafy
3 Za parę tygodni swoją premierę będzie miała szósta gra z głównego cyklu, w ciągu 15 lat wzbogaconego także o liczne spin-offy. Jeśli wierzyć zapewnieniom producentów, pracował nad nią personel złożony z 600 osób, co czyni z „Resident Evil 6” największą dotychczasową produkcję studia i istny blockbuster świata gier. Capcom do końca roku chce sprzedać 7 milionów egzemplarzy swojego dzieła i wszystko wskazuje na to, że wynik ten zostanie osiągnięty
Media / Rafy
4 Z pewnością w sprzedaży pomoże premiera piątej już części filmowej adaptacji gry: "Resident Evil: Retrybucja". Seria kinowych przebojów, które bez litości miażdży krytyka, ale widzowie uwielbiają, wątki z gier traktuje raczej luźno. Paul W.S. Anderson, producent i reżyser cyklu, zapożyczył po prostu nazwy, imiona i miejsca, do których dopisał całkowicie nowy scenariusz. Ikonografia wzięta z filmów grozy jest u niego wyłącznie sztafażem dla widowiskowego kina akcji
Media / Rafy
5 Paul W.S. Anderson nie był pierwszym wyborem na stanowisko reżysera. Na początku zaangażowano samego George’a A. Romero, legendarnego twórcę „Nocy żywych trupów”. Jego wizja nie spodobała się jednak producentom i po jego udziale w projekcie pozostał jedynie telewizyjny spot reklamujący drugą część gry wideo. Trudno dociec, jak potoczyłyby się losy serii pod batutą amerykańskiego specjalisty od zombie, lecz podobna myśl nie spędza snu z powiek decydentom
Media / Rafy
6 To właśnie Andersonowi udało się sięgnąć do portfeli widzów, którzy mają do dyspozycji kilka alternatywnych, tworzonych równolegle wersji świata „Resident Evil”. Chociaż film i gra nie zazębiają się fabularnie, to jednak wzajemnie się napędzają. Nie tylko marketingowo. Rozwiązania z gry przenoszone są na ekran i odwrotnie. Dlatego trzymając pada, częściej strzelamy, niż myślimy, a w piątym filmie z serii pojawią się kolejne stwory zaprojektowane przez grafików z Capcom
Media / Rafy
7 Mimo że w Polsce rynek gier i produktów im towarzyszących nie jest tak rozbudowany jak na Zachodzie czy w Japonii, to w tym roku jedno z wydawnictw komiksowych zajmujących się mangą zdecydowało się wprowadzić na nasz rynek komiks osadzony w zombie uniwersum stworzonym przez Capcom z podtytułem "Marhawa Desire"
Media / Rafy
8 Pierwszy tom "Marhawa Desire" którego polska premiera zbiegła się z premierą światową, stoi na półkach od czerwca, zaś premiera drugiego będzie przy okazji wydania szóstej odsłony gry. Komiks ten – zresztą nie pierwszy osadzony w uniwersum "Resident Evil" – to całkiem interesujące spojrzenie na znane już wątki, gdyż do standardowej fabuły z pograniczna horroru i sensacji wprzęgnięto wątki obyczajowe; rzecz dzieje się bowiem w szkolnym kampusie
Media / Rafy
9 Żywe trupy już nie pragną mózgów, ale naszych telewizorów i konsol. I przede wszystkim naszych pieniędzy
Media / Rafy
Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A. Kup licencję