Reklama

Reklama

Reklama
Warszawa

Reklama

Reklama

"Merida waleczna" – dziewczyna numer jeden!

16 sierpnia 2012, 23:49
Produkcja w reżyserii Marka Andrewsa i Brendy Chapman ma zadziałać niczym swoisty papierek lakmusowy. Pixar testuje grunt, ponieważ, prócz rezygnacji ze starego systemu animacji, z którego firma korzystała przez ostatnie ćwierć wieku, i przerzucenia się na bardziej zaawansowany sprzęt, sięgnięto po pierwszoplanową bohaterkę żeńską, a fabułę oparto w sporej mierze na szkockim folklorze
Produkcja w reżyserii Marka Andrewsa i Brendy Chapman ma zadziałać niczym swoisty papierek lakmusowy. Pixar testuje grunt, ponieważ, prócz rezygnacji ze starego systemu animacji, z którego firma korzystała przez ostatnie ćwierć wieku, i przerzucenia się na bardziej zaawansowany sprzęt, sięgnięto po pierwszoplanową bohaterkę żeńską, a fabułę oparto w sporej mierze na szkockim folklorze / Media
Bodaj najdoskonalsza technicznie animacja Pixara pozwala sądzić, iż nadchodzące lata przyniosą jeszcze niejeden przełom. Lata pracy i trud włożony w "Meridę waleczną" procentują – film już zarobił krocie, a przed nim jeszcze wiele tygodni wyświetlania, do tego zbiera niezłe recenzje w prasie.

Powiązane

Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A. Kup licencję

Reklama
Reklama

Oceń jakość naszego artykułu

Dziękujemy za Twoją ocenę!

Twoja opinia jest dla nas bardzo ważna

Powiedz nam, jak możemy poprawić artykuł.
Zaznacz określenie, które dotyczy przeczytanej treści:
Zobacz

Reklama

Reklama
Reklama