Po tym, jak Daniel Craig powiedział: "Po zwycięstwie Baracka Obamy myślę, że świat jest gotowy na czarnego Jamesa Bonda", do roli najsłynniejszego agenta świata ustawiają się w kolejce znani czarnoskórzy aktorzy i muzycy. Jednym z pierwszych zainteresowanych był Jamie Foxx. Zagranie Bonda to jego wielkie, aktorskie marzenie. "Byłby spoko gościem" - krótko scharakteryzował brytyjskiego tajniaka.

Reklama

Jamie Foxx, pierwszy kandydat do roli Bonda >>>

Rolą byli zainteresowani także Marlon Waynans, Idris Elba i Will Smith. Ten ostatni wprost oświadczył, że poza sobą nie widzi nikogo bardziej odpowiedniego do zagrania postaci uwodzicielskiego agenta. "Tylko ja mogę zagwarantować Bondowi sukces w box office'ach" - mówił nieskromnie.

Will Smith: Będę najlepszym Bondem >>>

Ochota na Bonda nie przeszła także Diddy'emu. "Ludzie od Bonda, ja cały czas czekam. Czekam, żeby tego spróbować [zagrać Bonda - przyp.]" - oznajamił ostatnio butnie raper. Jeszcze w zeszłym roku chwalił się "Jestem najlepszy do tej roli", a żeby udowodnić, jak bardzo zależy mu na agencie 007, za okrągły milion dolarów zagrał w wyprodukowanym przez siebie filmiku o bohaterze książek Iana Fleminga. "Należy go [filmik - przyp.] traktować jak przesłuchanie do następnego Bonda" - oznajmił wtedy P.Diddy.

Zobaczcie (jeśli jeszcze nie widzieliście) wideo, w którym pewny swoich możliwości i umiejętności muzyk daje próbkę aktorskich możliwości:

p