Kontynuacja przeboju sprzed paru lat, której bohaterami są zwierzęta zbiegłe z zoo, to film świetnie zanimowany, dowcipny i znakomicie przetłumaczony. Tyle że skrojony zdecydowanie pod dorosłego widza. Dzisiaj ma swoją polską premierę.

Reklama

Wielu z nas nigdy nie dorasta, ale niektórzy się tego wstydzą. Potajemnie na strychu układają tory i bawią się kolejką, nawołują dzieci codziennie o 19, aby zmusić je do wspólnego obejrzenia dobranocki, testują zabawki w Smyku, rzekomo szukając najlepszej dla wymagającego chrześniaka... To właśnie dla nich stworzono „Madagaskar 2”.

Sequel animowanej produkcji o uciekinierach z nowojorskiego zoo pod płaszczykiem familijnej animacji zawiera bowiem w ogromnej przewadze dowcipy i treść zrozumiałą przede wszystkim dla starszych widzów. Jego twórcy nie szukają złotego środka między bajką a rozrywką dla dorosłych. Nie łączą naiwnego czy edukacyjnego przekazu z paroma mrugnięciami okiem do znudzonego w kinie rodzica.

Sens tego filmu i jego przewrotność dotrą do starszych widzów, natomiast najmłodsi będą w stanie chwycić zaledwie kilka wątków. Przykłady? Strajkujące przy budowie samolotu małpy, które domagają się urlopów macierzyńskich, wymuszają respektowanie ich żądań, pokazując szefującemu pracom konstrukcyjnym pingwinowi kompromitujące zdjęcia, na których obściskuje drewnianą lalkę. W innej scenie randkująca z lokalnym macho hipopotamica pyta go, co w niej widzi, a on prawi komplementy tylko dotyczące jej fizycznych warunków. Dalej pingwiny, porywając samochód, potrącają staruszkę. „Przejechaliśmy ją?” – pyta jeden drugiego. W tym momencie babcia podnosi głowę. A pingwiny… wrzucają wsteczny. Instrukcja zachowania w samolocie brzmi tu: po spadku ciśnienia w kabinie prosimy założyć maski, aby zasłonić wasze wykrzywione twarze. Sala chichocze jak na komedii z Adamem Sandlerem, dzieci siedzą zdezorientowane, dopytując się o jedyny zrozumiały dla nich wątek zaginionego lwiątka.

Reklama

Nie tylko treść i dialogi mogą być niezrozumiałe dla najmłodszych. Film (podobnie jak jego pierwsza część) jest skonstruowany dość zawile jak na możliwości percepcyjne dziecka. Ma niezbyt wyraźnie zaznaczone retrospekcje, które mieszają małemu widzowi porządki. Wiele żartów sytuacyjnych opiera na niełatwym do zrozumienia podziale na dzikie i miastowe zwierzęta, podkreślając prostolinijność i stadność tych pierwszych, a depresyjność, hipochondrię i przewrażliwienie na punkcie własnej niepowtarzalności tych drugich.

Lew, żyrafa, hipopotamica i zebra po awaryjnym lądowaniu na Madagaskarze wyrywają się z wyspy, aby wrócić do domu – zoo w Central Parku w Nowym Jorku. Tym razem też będą mieli nieoczekiwaną zmianę trajektorii podróży i wylądują w Afryce. Tam poznają podobne sobie zwierzęta, napotkają kłopoty. W wyprawie będą im towarzyszyć: stuknięty, fretkopodobny król Madagaskaru (w pierwszych scenach przebiera się za kobietę i pyta, kto na niego leci), oddział pingwinów wojskowych i dwie przemądrzałe małpy. Wprawdzie finał będzie ładnym, bajkowym hołdem dla rodziny i przyjaźni, ale zanim nastąpi, dziecięcy widz tyle razy się zgubi w fabule, że nawet nie zauważy, co stało się w środku.

Nie znaczy to, że „Madagaskar 2” to zły film, to po prostu film nie dla dzieci. A na pewno nie dla tych najmłodszych.

Reklama

p

---

MADAGASKAR 2 (AKA Madagascar: Escape 2 Africa) USA 2008

Reżyseria: Eric Darnell, Tom McGrath Dystrybucja: UIP Czas: 85 min

Premiera: 1 stycznia