Tytułowi bohaterowie filmu Smitha, Zack i Miri to para starych przyjaciół, którzy wpadają w poważne kłopoty finansowe. Chcąc szybko zarobić sporą gotówkę, postanawiają nakręcić film porno. Podczas realizacji tego projektu przekonują się, że łączy ich znacznie więcej, niż myśleli wcześniej.

Kontrowersyjny zwiastun to 30-sekundowy montaż bezpruderyjnych komentarzy Zacka i Miri, wygłaszanych w trakcie castingu do planowego pornosa. "Mówię tak, jak mówi większość ludzi powyżej dziesiątego roku życia. To złamie serce mojej mamie, ale to prawda" - odpiera zarzut wulgarności Smith. Dla fanów 37-letniego reżysera to nic nowego. Już w poprzednich filmach autor "W pogoni za Amy" pozwalał sobie na nekrofilskie i zoofilskie dowcipy.

MPAA zajmuje się między innymi nadawaniem ograniczeń wiekowych filmom. Od jego decyzji pośrednio zależy więc dochód z wyświetlania filmów w Ameryce. Smith, zadzierając z tak potężną organizacją, sporo ryzykuje, nawet jeżeli to z jego strony tylko chwyt promocyjny.

Rola Miri została napisana dla Rosario Dawson, ale aktorka zrezygnowała, kiedy Spielberg zaproponował jej udział w produkowanym przez siebie dreszczowcu "Eagle Eye". Zastąpiła ją Elizabeth Banks, znana z trylogii "Spider Man". Zacka gra Seth Rogen, który spotkał się już Banks na planie "40-letniego prawiczka". Na ekranie pojawią się też profesjonalistki: była i aktualna gwiazda porno, czyli Traci Lords i Katie Morgan.

Film wyprodukowali szefowie wytwórni Miramax, Bob i Harvey Weinsteinowie, którzy już siódmy raz zaufali Smithowi. Realizacja "Zack and Miri Make a Porno" kosztowała 25 milionów dolarów. "W filmie jest dużo nagości" - przyznaje Smith. "Ale to nagość uzasadniona i do tego zabawna". Amerykańscy widzowie przekonają się, czy nie łże, pod koniec października.







Reklama