Podczas kręcenia pseudo-dokumentu "Bruno", opowiadającego historię austrijackiego prezentera telewizyjnego, Cohen dopuścił się paru niesmacznych "żartów", które zbulwersowały mieszkańców Kansas.

Według doniesień lokalnej prasy "Europejczyk rozebrał się do bardzo skąpych szortów i tańczył w korytarzu lotniska". Razem z ekipą filmową przeszkodził w nabożeństwie wielkanocnym w jednym z kościołów, wchodząc do niego zakuty w łańcuchy.

Reklama