Minghella otrzymał w 1996 roku Oscara za wyreżyserowanie filmu "Angielski pacjent". Jest to jedna z trzech adaptacji wielkiej literatury brytyjskiej. Pozostałe, które udało mu się sfilmować, to "Utalentowany Pan Ripley" i "Wzgórze nadziei".

Przez całe życie związany był z filmem, najpierw jako scenarzysta telewizyjny, potem jako reżyser. Debiutował w tej roli w 1990 roku filmem "Głęboko, prawdziwie, do szaleństwa". Do końca swoich dni pracował, dlatego jego odejście dla wszystkich było wielkim szokiem.

Reklama

Rzadko który reżyser w sześć lat po debiucie otrzymuje najważniejszą nagrodę przemysłu filmowego. Świadczyło to o jego niespotykanym talencie i pracy, którą potrafił wkładać w swoje obrazy.