Będzie to oparta na faktach opowieść o trzech komikach: Larrym, Moe i Curlym, którzy zdobyli sławę w Stanach Zjednoczonych w pierwszej połowie XX wieku. Timberlake ma zagrać Larry'ego, Knoxville - Moe, a Sasso - Curly'ego. Nic jednak nie jest jeszcze przesądzone - propozycję roli Larry'ego otrzymali także Woody Harrelson i Larry David, kandydatem do roli Moe jest również Hank Azaria, a w kolejce do roli Curly'ego ustawiła się długa kolejka mniej znanych aktorów. Według wcześniejszych doniesień w filmie mieli zagrać Jim Carrey, Sean Penn i Benicio del Toro.

Reklama

Wszyscy trzej zrezygnowali z udziału w projekcie. Za kamerą staną bracia Bobby i Peter Farrelly. - To nie będzie film biograficzny - zapewniają bracia. - To "Three Stooges" jakich znamy. Będą wyglądać tak samo, brzmieć tak samo. Napisaliśmy im tylko nową historię, która rozegra się we współczesnym świecie. Justina Timberlake'a mogliśmy podziwiać ostatnio w przeboju "Social Network".

Jego ostatnia płyta to "FutureSex/LoveSounds" z września 2006 roku. Dorobek Johnny'ego Knoxville'a zamyka "Jackass 3D", a Willa Sasso - film "Och, życie".