Mieli po osiemnaście lat, a przed sobą najwyżej sześć tygodni życia. Opowieść o heroicznej walce i odwadze chłopców latających na delikatnych i łatwopalnych dwupłatowcach w pełnym efektów specjalnych filmie "Flayboys - bohaterska eskadra".

Połączyła ich odwaga i narodowość, bo na wojnę każdy z nich wybrał się z zupełnie innych powodów. Urodzony w Teksasie Blaine Rawlings (James Franco), uciekł z rodzinnego rancza - po to, by spełnić swoje marzenia i zostać korespondentem wojennym. Higgins (Christien Anholt) to rekrut z Legii Cudzoziemskiej, William Jansen (Philips Winchester) jest zakompleksionym synem oficera, który zgłosił się do wojska, chcąc dorównać własnemu ojcu. Briggs Lowry (Tyler Labine) zdecydował się na udział w walce, ulegając naciskom swojego bogatego ojca. Dla Eddiego Beagle - wojsko to sposób na odcięcie się od przeszłości. Eugene Skinder (Abdul Salis) zdecydował się dołączyć do obrony Francji, z wdzięczności - Eugene jest pierwszym czarnoskórym lotnikiem.

Niezbyt brutalna, za to ciepła opowieść o mocno już zapomnianej I wojnie światowej i jej bohaterach. Z jasnym i czytelnym podziałem na dobrych i złych bohaterów, niewinnymi romansami i efektownymi zdjęciami - to porządne i nieźle zrealizowane kino.



Reklama