Wczoraj Machulski, znany szerszej publiczności przede wszystkim jako reżyser popularnych komedii, m.in. "Kingsajz", "Seksmisji" czy "Kilera", spotkał się z przedstawicielami TVP. O szczegółach nowego projektu nie chce mówić. "Za wcześnie na to, przed nami jeszcze szereg spotkań" - mówi. Producentami sześcioodcinkowego serialu oraz pełnometrażowego filmu miałyby zostać Studio Filmowe Zebra powiązane z Machulskim oraz firma M.T. Art należąca do Mariana Terleckiego (serial "Złotopolscy"), byłego szefa Radiokomitetu.

Twórcy nie ukrywają, że stworzą film, kierując się przede wszystkim książką Nowaka-Jeziorańskiego "Kurier z Warszawy". Na razie dokładnie nie wiadomo, na jakim okresie jego życia się skoncentrują, ale na pewno duża część filmu pokazywać będzie wojenne oraz powstańcze losy słynnego kuriera. Jan Nowak-Jeziorański w lipcu 1944 roku przed wybuchem powstania warszawskiego dostał się do Warszawy jako kurier cichociemny, a potem przedarł się do Londynu, wywożąc setki ważnych dokumentów i zdjęć.

Kto będzie odtwórcą głównej roli? Twórcy jeszcze nie ujawniają, z kim prowadzą rozmowy, nie wiadomo też ostatecznie, kto zagra Jadwigę Wolską ps. Greta, z którą kurier wziął ślub w czasie powstania warszawskiego. Jak poinformowano nas w TVP, zdjęcia mają się rozpocząć pod koniec tego roku. Najpierw film będzie pokazywany w kinach - ale to nie wcześniej niż w 2009 roku - potem ukaże się na DVD, a na końcu w formie serialu pokaże go telewizja publiczna.

Machulski od dawna nosił się z zamiarem ekranizacji "Kuriera z Warszawy". Pierwsze informacje na ten temat pojawiły się już sześć lat temu. Głośno było też o nich w zeszłym roku, ale dopiero teraz telewizja publiczna zdecydowała się zaangażować w projekt. Jak udało się nam nieoficjalnie dowiedzieć, wyasygnowała już pieniądze na tę produkcję. Będzie ona prawdopodobnie jedną z droższych w historii polskiej telewizji, zdjęcia mają być kręcone w kilku krajach, m.in. w Szwecji, Wielkiej Brytanii, Szwajcarii i Niemczech.

Entuzjastą filmu o bohaterskim kurierze z Warszawy jest reżyser i senator Kazimierz Kutz. "Nie znam scenariusza, ale Jan Nowak-Jeziorański prowadził ciekawe życie. Na pewno trzeba w takiej produkcji pokazać całą prawdę o tym człowieku. To niezwykle wyrazista postać mająca często poglądy odbiegające od przyjętych schematów" - uważa Kutz.

Zmarły w styczniu 2005 roku Nowak-Jeziorański już za życia był legendą. Po wojnie przez 24 lata kierował polską sekcją Radia Wolna Europa, miał duży wkład w wejście Polski do NATO. W 2002 roku po 58 latach emigracji wrócił do Polski i zamieszkał w Warszawie.

Wybitny historyk prof. Andrzej Paczkowski jest zdania, że film i serial o tak wspaniałym człowieku powinien być maksymalnie autentyczny i pokazywać wszystkie aspekty jego życia, nawet jeżeli nie zawsze pozytywnie wpływałby na jego wizerunek. "W Polsce został już Janowi Nowakowi-Jeziorańskiemu wystawiony pomnik i żaden film nie jest go w stanie obalić" - mówi Paczkowski.











Reklama