"Film o Lechu Wałęsie chciałbym bardzo zrobić. Trudność polega na tym, że dawniej wspierało mnie całe grono pisarzy, bo polskie kino w większym stopniu korzystało z literatury i literatów. Teraz tak się porobiło, że oni odeszli, i zostawili mnie ze scenarzystami, co piszą seriale. No i ciężko mi idzie" - mówił Andrzej Wajda, który odebrał w Opolu honorowe obywatelstwo miasta.
Reżyser przyznaje, że rozmawia z kilkoma scenarzystami, ale na razie nie udało mu się żadnego namówić do napisania scenariusza filmu o Wałęsie. "Dodatkowo, żeby ugryźć film o Lechu Wałęsie, trzeba by się zdecydować, który fragment jego życia wybrać. W którym miejscu zacząć i w którym skończyć" - wyjaśnił.
Pytany, czy to oznacza, że aby powstał film, najpierw musi powstać dobra książka o Wałęsie, reżyser odpowiedział, że tak "byłoby dobrze". Zaznaczył jednak, że nie spodziewa się tego; nie widzi też nikogo, kto mógłby ją napisać.
Zdaniem Wajdy Wałęsa to dla Polski "postać opatrznościowa". "Fakt, że robotnik mógł w naszym kraju zrobić to, co zrobił i odegrać taką rolę, jaką odegrał, to jest fantastyczne. Tegośmy czekali od <Wesela> Wyspiańskiego. Tam zgubili złoty róg, a Wałęsa znalazł" - podkreślił reżyser.