Ken i Ray przybywają z Londynu do belgijskiej Brugii, dawniej średniowiecznego fortu, dziś turystycznej atrakcji słynącej z baśniowego klimatu. Pierwszy mężczyzna jest zmęczonym życiem płatnym zabójcą, drugi - średnio utalentowanym adeptem tego rzemiosła. To przez niego obaj zmuszeni są do spędzenia urlopu w małym miasteczku. Realizując ostatnie zlecenie, niedoszły profesjonalista obok planowej ofiary przypadkowo uraczył bowiem kulą małego chłopca. Ukrywają się więc w belgijskiej mieścinie, czekając na telefon od szefa. Przymus to wyjątkowo bolesny zwłaszcza dla kochającego wielkomiejskie klimaty Raya, którego pobyt w "pieprzonej dziurze" doprowadza niemal do łez. Urok średniowiecznej architektury docenia natomiast Ken, niemłody facet o twarzy przytytego Wayne’a Rooneya. Pobyt w Brugii jest dla niego świetnym przeżyciem, aż do momentu, gdy telefon od bossa okaże się kolejnym zleceniem… na młodego kumpla, Raya.

Reklama

Film McDonagha zapowiadany jest jako czarna komedia kryminalna. I prawie wszystko by się zgadzało. Początkowo "Najpierw strzelaj…" wciąga nas w wir komediowych gagów, skrzących się absurdalnym humorem dialogów i dziwacznych postaci, lecz z czasem tężeje, nie tracąc nic ze swej komediowości. Zaskakuje Collin Farell w roli Raya, który zamiast herosem okazuje się po prostu dużym chłopcem patrzącym na świat oczami rozwydrzonego pięciolatka. Aktorskim kunsztem uwodzi Ralph Fiennes jako śmieszno-straszny szef oraz kapitalny Brendan Gleeson w roli zmęczonego gangstera starej daty. Wystudiowanymi, pięknie oświetlanymi kadrami uwodzi Egil Bryld, muzycznie kusi nas Carter Burwell, lecz największą robotę wykonuje oczywiście reżyser. Przełamuje bowiem schemat komedii kryminalnych, lekkich, świadomie głupawych i absolutnie przewidywalnych, tworząc film śmieszny i mroczny zarazem. "Najpierw strzelaj…" nieustannie zaskakuje. McDonagh zabawia się formą i zwodzi publiczność, ale nie jest to jedynie pusta gra ani brawurowo sfilmowany wykwit jego wyobraźni. To także poważna, psychologiczna opowieść z zakamuflowanym moralnym przesłaniem. Jak często zdarzają się w kinie podobne melanże? Na pewno zbyt rzadko, by przegapić świetny debiut irlandzkiego twórcy.

NAJPIERW STRZELAJ, POTEM ZWIEDZAJ (In Bruges)

Belgia, Wielka Brytania 2008; Reżyseria: Martin McDonagh; Obsada: Clémence Poésy, Brendan Gleeson, Ralph Fiennes, Colin Farrell; Dystrybucja: Best Film; Czas: 107 min

Premiera: 29 lutego

Reklama