Połączenie konwencji paradokumentalnej z musicalem i mnóstwem kabaretowych gagów daje surrealistyczne wrażenie przeniesienia się do innej rzeczywistości. W niej kumulują się i wyostrzają wszelkie wynaturzenia polskiego show-biznesu. Nie bez powodu w napisach końcowych znalazły się podziękowania dla Wojciecha Smarzowskiego oraz Xawerego Żuławskiego. W realistycznym obrazowaniu polskich przywar Jankowski i Tymański nie ustępują twórcy "Domu złego", odwagą w używaniu nawet najbardziej zwariowanych pomysłów dorównują z kolei reżyserowi "Wojny polsko-ruskiej" – podkreśla Mateusz Góra w Stopklatce
Tymański - sam jesteś goownem nastojaszczym.