To jedna z tych niepokojących wizji rzeczywistości, w której współdziałanie ludzi mających strzec ładu i porządku zastąpiło współzawodnictwo. Chociaż niemieccy i amerykańscy agenci grają do tej samej bramki, każdy z nich chce sobie przypisać zasługi, a innych pogrążyć. Bachmann bardzo dobrze zna reguły, którymi rządzi się jego świat. Zdążył już poznać się na kolegach po fachu. Dlatego zdecydował się zostać samotnym jeźdźcem
Aby go zobaczyć przejdź do strony z najnowszymi komentarzami.