W filmie Johna Hillcoata gangster jest tylko jeden i pojawia się raptem w kilkunastu scenach. Floyd Banner w interpretacji Gary'ego Oldmana reprezentuje całe zło i szaleństwo czasów prohibicji. Lecz choć z błyskiem w oku masakruje przeciwników, jest w nim coś kojąco swojskiego. Pozbawiony zdecydowanie wyróżniających go cech funkcjonuje nie tyle jako pełnokrwisty bohater, co raczej postać wycięta z gangsterskiego uniwersum i umieszczona w filmie na prawach cytatu. Potwierdzają to wszystkie wyraziste elementy jego wizerunku: wąsik, garnitur, nieodłączny papieros w ustach oraz wdzięk, który nie zaprzecza okrucieństwu.
Materiały prasowe / Richard Foreman, Jr. SMPSP(6/11)MINIATURY
Shia LaBeouf i Mia Wasikowska w filmie "Gangster"
Scenariusz Nicka Cave'a (oparty na książce, której autorem jest wnuk jednego z prawdziwych braci) nie razi nadmiernymi uproszczeniami. Mimo to "Gangster" pozostawia uczucie niedosytu
Aby go zobaczyć przejdź do strony z najnowszymi komentarzami.