Dziennikarz, który nie dał się uciszyć i pomimo zagrożenia nie spoczął, póki nie odkrył tajemnicy o kilku milionach straconych istnień. Gareth Jones, tytułowy bohater najnowszego filmu Agnieszki Holland, postanowił przedstawić światu jedną z najstraszniejszych stalinowskich zbrodni. W 1933 r. wyruszył do Związku Radzieckiego, by opowiedzieć o trwającej modernizacji kraju. Dowiedział się jednak, że za kulisami ekonomicznych i gospodarczych sowieckich sukcesów stała wielka tragedia, w wyniku której z głodu zmarły tysiące ludzi.

Reklama

Jones dotarł na Ukrainę i opisał horror, konsekwentnie ignorowany przez zachodnich dziennikarzy. W zwiastunie filmu widzimy Jamesa Nortona w roli nieustraszonego dziennikarza, który nie cofnie się przed niczym, by odkryć wstrząsającą prawdę o ludobójstwie. „Obywatel Jones”, prezentowany do tej pory na Międzynarodowych Festiwalach Filmowych Berlinale i Nowe Horyzonty, jest jedną z dziewiętnastu produkcji, które znalazły się w Konkursie Głównym 44. Festiwalu Polskich Filmów Fabularnych w Gdyni, gdzie powalczy o najważniejsze polskie nagrody filmowe – „Złote Lwy”. Na ekrany polskich kin film wejdzie 25 października.

Scenariusz filmu w artystyczny i oryginalny sposób dotyka kwestii, które pomimo upływu lat, zupełnie nie straciły na aktualności. Ich spoiwem jest „Folwark zwierzęcy” – znana powieść George'a Orwella. Odsłania ona mechanizmy totalitarnego terroru, które mogą być zwalczane wyłącznie poprzez czynny opór na kłamstwa i przemoc. Nasz bohater, Gareth Jones, jest zaangażowany w misję, która w brutalny sposób konfrontuje jego młodzieńczą odwagę i idealizm z rzeczywistością. W światku zachodnich korespondentów w Moskwie nikt tak jak on nie chce rzucić światła na okrucieństwa Stalina i nikt tak jak on nie jest na nie narażony – mówi Agnieszka Holland. – Dzisiaj nie brakuje nam skorumpowanych konformistów i egoistów. Brakuje nam jednak Orwellów i Jonesów. Dlatego to właśnie ich powinniśmy przywrócić do życia.

Reklama