Spierający się o inscenizację "Mizantropa" bohaterowie bardzo szybko zdradzają przed nami swoje strategie. Inicjator projektu, Gauthier Valence, pozuje na sentymentalnego idealistę, podczas gdy jego przyjaciel Serge Tanneur doskonale czuje się w skórze cynika. W rzeczywistości jednak obaj bohaterowie odgrywają tylko określone role i świadomie manipulują własnymi wizerunkami.

Reklama

Świadkujący tej skomplikowanej relacji Le Guay potwierdza reżyserską formę. "Molier na rowerze" to film jeszcze lepszy niż znane z naszych ekranów "Kobiety z 6. piętra". Oba tytuły łączy ze sobą choćby wątek przychylnego spojrzenia na postacie imigrantów. W "Kobietach…" hiszpańskie pokojówki wprowadzały odrobinę niezbędnego zamętu w uporządkowane życie paryskiego burżuja. W "Molierze…" pojawienie się włoskiej piękności zmusza bohaterów do zrzucenia masek i odsłonięcia swej prawdziwej natury. Za sprawą Franceski spór o klasykę literatury przeistacza się w konflikt dwóch drapieżnych samców.

Philippe Le Guay – wzorem autora "Mizantropa" – obserwuje emocjonalną kraksę bohaterów z mieszaniną rozbawienia i współczucia. Przy okazji zręcznie omija dramaturgiczne pułapki i umieszcza metę filmowego wyścigu z dala od słodkiego happy endu.

MOLIER NA ROWERZE | Francja 2013 | reżyseria: Philippe Le Guay | dystrybucja: Against Gravity | czas: 104 min