Inaczej niż w filmie Ramsay francuska reżyserka Fabienne Berthaud nie stara się jednak oddać rozchwiania emocjonalnego postaci za sprawą przesady rodem z campowego horroru. Twórczyni "Lilly" gardzi chwytami charakterystycznymi dla kina gatunkowego i pozostaje wierna estetyce artystowskiego bełkotu. Wyraźnie zaintrygowana swoją bohaterką nie dostrzega, że zamiast tajemnicy kryje się w niej wyłącznie pustka.

Reklama

Reżyserka konstruuje postać Lilly, tak jakby inspirowała się pobieżnie przejrzanymi streszczeniami prac Carla Gustava Junga. W tym kontekście dotknięta śmiercią rodziców bohaterka szukałaby zjednoczenia z naturą i własnymi instynktami, by zbliżyć się do psychologicznego archetypu Wielkiej Matki. W ujęciu Berthaud wysiłki Lilly przejawiają się jednak wyłącznie za sprawą eksponowania zwierzęcej gwałtowności i wybujałego popędu seksualnego.

Znacznie bardziej niż sama Lilly interesuje reżyserkę relacja dziewczyny z opiekującą się nią starszą siostrą. Berthaud skupia się na eksponowaniu banalnego kontrastu między odrzucającą społeczne konwenanse ekscentryczką a przesadnie uporządkowaną mieszczką. Podszyta na przemian fascynacją i nienawiścią relacja sióstr dokonuje jednak pewnej wolty. Nieoczekiwana zamiana miejsc, zgodnie z którą to Lilly okazuje się bardziej autentyczna niż pełna hipokryzji siostra, tylko pozornie nadaje fabule atrakcyjną przewrotność. W rzeczywistości trudno traktować poważnie zamanifestowaną przez reżyserkę wiarę w możliwość odrzucenia wielkomiejskiego fałszu na rzecz prowincjonalnej utopii. Postawa Berthaud tchnie posthipisowską naiwnością, która swego czasu stała się przedmiotem doskonałej kpiny w "Cząstkach elementarnych" Michela Houellebecqa. Choć reżyserka nie zauważa własnej śmieszności i stylizuje Lilly na pogańską boginię, trudno spodziewać się, by udało jej się zyskać jakichkolwiek wyznawców.

Lilly | Francja 2010 | reżyseria: Fabienne Berthaud | dystrybucja: Vivarto | czas: 108 min