Michał (Tomasz Kot) na prośbę szefa wraca do rodzinnego miasta. Robi to niechętnie, czuje, że powrót do miejsca, z którego kiedyś uciekł, wywoła nie tylko liryczne wspomnienia. Mężczyźnie wydawało się, że wszystko się zmieniło, jednak po przybyciu do rodzinnego domu uzmysłowi sobie, że ucieczka, którą wymyślił, nie była możliwa.
Lechki buduje opowieść na półtonach: delikatnie, skupiając się na detalach. Bohaterowie stopniowo ujawniają tęsknoty. Pozornie w filmie nie dzieje się nic ważnego. Nikt tutaj nie udaje wyjątkowości. Michał jest taki jak inni. Kiedy miał kilkanaście lat, chciał zostać trębaczem, grał w rockowej kapeli. Wybrał jednak pracę w korporacji. Niby dobrze mu się wiedzie, ale nie czuje się ani szczęśliwy, ani spełniony. Wypadek, w wyniku którego ginie bezdomny mężczyzna, będzie dlań pretekstem przewartościowania dotychczasowej drogi. Niby Michał nie popełnił wykroczenia, jednak mężczyzna czuje się winny. Chce się dowiedzieć jak najwięcej o swojej ofierze, ma wyrzuty sumienia. Poza tym musi zostać kilka dni w rodzinnych stronach, żeby naprawić stłuczony reflektor w samochodzie. Dobrze wiemy, że chodzi o naprawę całego życia...
Czy rekonstrukcja dawnych marzeń jest w ogóle możliwa? Marek Lechki nie udziela żadnej, twierdzącej czy negatywnej, odpowiedzi. Z talentem pokazuje natomiast charakterologiczne złogi, które zaważyły na losach bohaterów. Wstrząsające wrażenie robi scena spotkania Michała z ojcem. Nie odzywali się do siebie od lat. Ojciec w mistrzowskiej kreacji Ryszarda Kotysa, zastał się w przeszłości. Życie Michała, pozornie luksusowe i bogate, wygląda podobnie. Instynkt, ambicje, stres. I nic więcej. Spotkanie syna i zamkniętego ojca to bolesne zestawienie dwóch samotności.
Tomasz Kot wspaniale zagrał w tym filmie mężczyznę, którego przerosło życie. Errata jego dotychczasowej drogi wciąż jest otwartą księgą. Bilans zysków waży dokładnie tyle samo, ile bilans strat. Nie wiemy, czy wracając z inicjacyjnej podróży, rozpocznie kolejny rozdział życia. Na pewno coś zrozumiał i przewartościował. W miejskim życiu Michał ciągle biegł przed siebie. Wracając w rodzinne strony przystanął, po raz pierwszy od lat zatęsknił. Przyglądając się miejscom i twarzom zapamiętanym z dzieciństwa, mógłby powtórzyć za bohaterem "Duszyczki" Tadeusza Różewicza: "Nie opuściłem cię, tylko odszedłem". Teraz wracam.
Reklama
ERRATUM | Polska 2010 | reżyseria: Marek Lechki | dystrybucja: Best Film | czas: 90 min
Reklama